Która kobieta nie pomyślała choć raz w ten sposób? Wiele też w kokieterii (lub w szczerym przekonaniu) werbalizuje te myśli. I słucha (albo, ku wielkiej rozpaczy, nie ma okazji usłyszeć) zaprzeczeń, zazwyczaj ze strony przedstawicieli płci męskiej.
Takiego samokrytycyzmu (obiektywizmu/subiektywizmu; realizmu/pesymizmu – niepotrzebne skreślić), nie pierwszy raz, zresztą, dopuściła się Nosowska. A ja, miłośniczka jej tekstów, nie mogę się z nią nie zgodzić. Tym bardziej, że od jakiegoś tygodnia rzeczywiście mogę każdego dnia razem z nią wydusić z siebie: Nie wyglądam dziś przesadnie ładnie…
Kto do nas dołączy?
Miejsce zasłyszenia: samochód
Czas zasłyszenia: 2002… a może 2003…? Jakiś czas temu :)
Takiego samokrytycyzmu (obiektywizmu/subiektywizmu; realizmu/pesymizmu – niepotrzebne skreślić), nie pierwszy raz, zresztą, dopuściła się Nosowska. A ja, miłośniczka jej tekstów, nie mogę się z nią nie zgodzić. Tym bardziej, że od jakiegoś tygodnia rzeczywiście mogę każdego dnia razem z nią wydusić z siebie: Nie wyglądam dziś przesadnie ładnie…
Kto do nas dołączy?
Miejsce zasłyszenia: samochód
Czas zasłyszenia: 2002… a może 2003…? Jakiś czas temu :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz