A czy to jakaś nowość? No fakt. Ci, którzy mnie poznali kilka miesięcy temu, nie mieli okazji rozkoszować się w moim permanentnym i przebrzydle głębokim dole niewiadomego pochodzenia. To, co widzieli i odczuwali, to były jedynie znikome, mizerne przebłyski. Nic szczególnego.
Ale nie bój się, wszystko z pewnością wróci do normy. Już wraca. Czuję to. W końcu wiosna idzie, więc wszystko budzi się do życia. Mój dół również.
Miejsce zasłyszenia: praca
Czas zasłyszenia: dzisiaj, koło południa
1 komentarz:
no, wzięłaś się do roboty :-)
Prześlij komentarz