Jak wielkim dupkiem trzeba być, żeby mieć o sobie takie mniemanie? I myśleć, że każdy tylko czeka, żeby rzucić się na gwiazdeczkę i ją rozszarpać. W jakikolwiek sposób. Mentalnie bądź fizycznie.
Owszem, ślepo zapatrzeni wielbiciele często dają do zrozumienia, że jest się bogiem (przynajmniej dla nich). Ale, do cholery, nawet jeśli samemu tak się uważa, to powinno się tak w głębi duszy (jeśli w ogóle ona istnieje) myśleć i nie wysyłać chłopca na posyłki, żeby wywalił ludzi pracujących w okolicach sceny za pomocą stwierdzenia: "Gwiazda nie wyjdzie dopóki będą tu osoby postronne".
Po raz kolejny (i zapewne nie ostatni) ręce i cycki z plaskiem opadają…
Miejsce zasłyszenia: Zakopane, pod Wielką Krokwią
Czas zasłyszenia: 21 lutego 2009
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz