Wyjazdy, samotne noce, długie dnie. Spotkania, rozmowy, e-maile. Myśli, marzenia, fantazje.
„(…) miłość, wierność i uczciwość małżeńską.” Za wszelką cenę, bez względu na wszystko. W każdych okolicznościach, w każdych sytuacjach. We wszystkich czynach, słowach, myślach. Ani mru-mru. Nic, rien, nada.
Proste, no nie? A co jeśli założenia dwóch osób nie są zbieżne? Jeśli pewne pojęcia są na swój (inny, wygodny) sposób interpretowane? Mówić, nie mówić? Jeśli tak, to o czym? Do jakiego stopnia?
„Nie obchodzi mnie co się dzieje w Twoich gaciach, dopóki masz je na sobie.” Proste, co?
Chyba nie potrafię być tak tolerancyjna. A Ty? Może mnie nauczysz? Kilka indywidualnych lekcji może zmieni mój światopogląd ;)
Miejsce zasłyszenia: duży pokój, moje mieszkanie
Czas zasłyszenia: niespełna miesiąc temu
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz